Klimek daje trzy punkty!

Klimek daje trzy punkty!

Korona pokonuje w meczu wyjazdowym drużynę Grunwaldu Budziwój i wraca z trudnego terenu z tarczą!

Na samym początku dodam, że w tym meczu zadebiutował w naszej drużynie Robert Klimek, który w poprzedniej rundzie występował w drużynie Wisłoka Strzyżów. Witamy w zespole!

Mecz rozpoczął się o godzinie 14:00, grę poprzedziła minuta ciszy. Na początku mecz był raczej bezpłciowy, około 7 minuty Klimek mógł szybko wpisać się na listę strzelców, lecz uderzając piłkę głową minimalnie przestrzelił. Później gra wyglądała tak, że piłka przemieszczała się ciągle pomiędzy jednym polem karnym a drugim. W 20 minucie dośrodkowanie z prawej strony boiska wybić chciał Mateusz Wójcik, zrobił to o tyle nieszczęśliwie, że trafił zawodnika drużyny przeciwnej, po czym piłka przelobowała Konsura. Nie byłoby w tym nic dziwnego, poza tym, że napastnik Grunwaldu uderzył piłkę ręką - bramka nie powinna zostać uznana. Mimo wszystko arbiter wskazał na środek boiska. Na odpowiedź Dobrzechowian nie trzeba było długo czekać. Około 3 minut później piłkę z rzutu wolnego uderzał Marcin Brud. Bramkarz Grunwaldu odbił piłkę przed siebie, gdzie błyskawicznie pojawił się Mariusz Kępa i dał jasno znać wszystkim na stadionie, że Korona nie straci tutaj punktów. Jakieś 10 minut później piłka po dośrodkowaniu Niemca została wybita przed pole karne. Mariusz Kępa tylko czekał na taką okazję. Mocnym uderzeniem z prawej nogi pokonał bramkarza z Budziwoja. Do przerwy wynik nie zmienił się.

Druga połowa zaczęła się jeszcze spokojniej niż pierwsza. W około 60 minucie spotkania z boiska wyleciał zawodnik z numerem 3, z drużyny gospodarzy, po tym jak zobaczył drugą żółtą kartkę, najprawdopodobniej za dyskusje z arbitrem. W 60 minucie na boisku pojawił się Jakub Gugała, który zastąpił, kontuzjowanego jeszcze w pierwszej połowie, Mariusza Kępę. Wprowadził on na boisko przede wszystkim trochę świeżej krwi, ale także świetne warunki fizyczne Kuby sprawiły, że gospodarze mieli całkowite problemy z przedostawaniem się w okolice naszego pola karnego. Niestety, długa piłka niemalże z połowy, która wydawałoby się zostanie skutecznie wybita przez Mateusza Wójcika, po jego błędzie trafiła pod nogi zawodnika Grunwaldu i mieliśmy 2-2. Nerwowość wkradła się w grę Korony. Cała linia obrony (Łukasiewicz, Brud, Mroczka i Wójcik) skutecznie wyjaśniła kilka sytuacji. Marcin Brud wybijał piłkę z pustej bramki, po niepewnym wyjściu Konsura. Później nastąpiła seria prób Korony. W 70 minucie Korona wykonywała rzut rożny. Piłkę wybili jednak obrońcy gospodarzy, znowu na rzut rożny. Piłkę dośrodkował Mirosław Durek, który w polu karnym świetnie dostrzegł Roberta Klimka, a ten pewnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał bramkarza! Chwilę po bramce na boisku zameldował się Jakub Mazur, który zaliczył dobre wejście na boisku. Najpierw świetnie przyjął piłkę z boku boiska, odwrócił się i uderzył minimalnie obok okienka bramki gospodarzy, później kilkukrotnie dobrze rozgrywał piłkę z kolegami z drużyny. Na boisku pojawił się także Artur Dzadek i Jakub Perłowski, obaj Panowie pomogli drużynie dowieźć trzy punkty do końca meczu. Żółte kartki otrzymali Maciej Mroczka i Jakub Mazur, po dosyć kontrowersyjnych sytuacjach, w których sędzia dopatrzył się przewinień. Najważniejsze jednak, że 3 punkty wracają do Dobrzechowa a Korona awansuje na 4 miejsce wyprzedzając Diament Pstrągowa.

Już za tydzień mecz bezpośredni między tymi drużynami. Już teraz zapraszamy wszystkich kibiców na godzinę 14;00 na stadion w Dobrzechowie!

Treningi: Wtorek i Piątek - 18:00

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości