Pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej! 2-4!

Pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej! 2-4!

Korona w meczu wyjazdowym pokonała Płomyk 2-4(1-3). Mecz wygrany jak najmniejszym nakładam sił, jak i zawodników. Bramki strzelali: Klimek (x3) i Fortuna.

To był mecz bez większej historii. Korona całkowicie przejęła inicjatywę. Chociaż na początku gra się nie kleiła to z czasem wyglądało to znacznie lepiej. Bramkę na 0-1 strzelił Robert Klimek po bardzo dobrym dośrodkowaniu Mateusza Wójcika. Na drugą bramkę nie trzeba było długo czekać. Robert Klimek nie zastanawiał się po tym, jak piłka trafiła pod jego nogi i strzałem z 30 metrów pokonał bramkarza rywali.  Później doszło do zrywu gospodarzy. Mateusz Fortuna nieodpowiedzialnie stracił piłkę, a rywal po minięciu Marcina Bruda pokonał młodego bramkarza Korony. Odpowiedź była jednak szybka i zdecydowana. Mirosław Durek uderzył piłkę z rzutu wolnego a bramkarz, który sam nie wiedział co robi - dostarczył ją pod nogi Fortuny, który zrehabilitował się za poprzednią stratę na wagę bramki straconej. Już w 20 minucie boisko opuścił Wojciech Łukasiewicz, który lekko podkręcił kostkę. Zmienił go Grzegorz Niemiec a pozycję lewego obrońcy zajął Łukasz Piękoś.

Druga połowa to praktycznie kopie pierwszej połowy z tym, że gra Korony była znacznie lepsza a piłka do bramki wpaść nie chciała. Piłka 4 razy odpijała się od słupka i nie wpadała do siatki. Jedyną bramkę dla Korony w drugiej połowie zdobył Robert Klimek, który zaliczył wraz z tym uderzeniem (po dobrym dośrodkowaniu Durka z rzutu rożnego) 20 bramkę w sezonie. Damian Wasilewski zmienił się pozycją z Grzegorzem Niemcem i grał na prawym skrzydle. Była to dobra zmiana, gdyż wrzutki Damiana były przyzwoitej jakości a on sam dobrym, silnym uderzeniem trafił w poprzeczkę. Mariusz Kępa w około 55 minucie wszedł za Pawła Zająca a na ostatnie 15 minut na boisku pojawił się Maciej Konsur, zmieniając Mateusza Fortunę. Bramka stracona to złe ustawienie linii obrony i bramkarza. Zawodnik z numerem 5 otrzymał prostopadłe podanie między Mroczkę i Bruda po czym pokonał naszego bramkarza.

Zdecydowanie szkoda niewykorzystanych sytuacji, bo wynik mógł oscylować w granicy 7-8 bramek. 3 punkty jednak wracają do Dobrzechowa. Cieszy wygrana pomimo braku wielu zawodników. Nieobecni: Czajka, Włodyka, Jurasz, Fiema, Dudziński, Ścibior, Kopeć, Macek, Ścibior, Kępa(R).

ZDJĘCIA Z MECZU

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości